wtorek, 6 stycznia 2015

Rozdział 13. Nigdy nie będzie twoja!

POV: Niall
Nie spałem od kąt  Lili zaczęła bawić się moimi włosami.To naprawdę fajne uczucie!Poczułem jak bardziej się we mnie wtula.To wspaniałe uczucie jest mieć ją przy sobie.Usłyszałem jak ktoś otworzył drzwi.Nadal nie otwierałem oczu więc nie wiem kto przyszedł. Słyszałem tylko jak Lili wciągnęła głośno powietrze.Postanowiłem nadal udawać, że śpię i dowiedzieć się kto przyszedł.Nagle usłyszałem szept Lili.
-Po co przyszedłeś?
-Chciałem z tobą porozmawiać na osobności, ale widzę że nie mogę.
O nie.To on, który chciał uczyć moją Lili seksu.Pewnie powie jej, że się w niej zakochał.Ha! Ona kocha mnie ! Nie wygra ze mną.
-Przestań, Niall śpi.Mów co chciałeś.
-Okej, od początku gdy cię zobaczyłem zakochałem się w tobie.Chcę być twoim pierwszym.
Co?!
-Co?
-To co słyszałaś.On cię skrzywdzi Lili, ja nie.Proszę daj nam szansę..
Ja ci kurwa dam szansę !  Zacząłem udawać, że się budzę.Zamruczałem cicho i przyciągnąłem do siebie Lili.Po chwili otworzyłem oczy i spojrzałem prosto na Nicka..
-Co on tu robi ?
Zapytałem, jakbym się na prawdę teraz obudził.
-Emm, przyszedł mi coś powiedzieć o mojej mamie, prawda Nick?
-Yhh, ta jasne . To ja już się będę zbierał. Cześć. Lili zadzwoń do mnie jak będziesz miała czas i porozmawiamy na osobności.
-Okej.
Patrzyłem na nich i na lekki uśmiech Lili.Gdy już wyszedł Lili spojrzała na mnie i walnęła mnie w ramię.Udawałem, że mnie boli  i się za nie złapałem.
-Za co to ?
-Za to, że podsłuchiwałeś.
-Wcale nie!
-Nie udawaj, widziałam twoje wszystkie miny, zdziwienie, złość i smutek.Nie przejmuj się nim, kocham tylko ciebie.
-Wiem, też cię kocham.A co do tego pierwszego...
-Przestań!
-Mogę to ja cię uczyć?
Zapytałem ją mając na myśli to co Nick chciał z nią robić.Lekcje Seksu to nic złego ze mną.Chyba...
-CO?!
-Nie zmuszam cię.Przez najbliższe dwa miesiące nic wielkiego byśmy nie robili.Znam dużo fajnych pocałunków i jak nie chcesz to....
-Zgadzam się.I chcę to zrobić z tobą szybciej niż czekać te 2 miesiące.
Lekko się do niej uśmiechnąłem i pocałowałem w nos.
-Czas na śniadanie, moja księżniczka musi przytyć!
-Nie jestem chuda!
-Wcale.
Gdy przestaliśmy się dogadywać poszedłem na dół do sklepiku i kupiłem Lili kilka owoców, dwie bułki słodkie, sok, kakao i coś słodkiego.Sobie też coś wziąłem. Gdy jechałem windą myślałem nad tym czy moja Lili pojedzie z nami do Londynu.Gdy szedłem w stronę jej sali usłyszałem jakieś krzyki.Stałem właśnie pod drzwiami Lili.Wszedłem szybko i zobaczyłem jak Nick dobiera się do mojej księżniczki.
Szybko podszedłem do nich i odciągnąłem go jak najdalej.Wyprowadziłem go na zewnątrz szpitala i uderzyłem go w twarz.
-Masz ją zostawić.Nigdy nie będzie twoja!
-I twoja również.
Powiedział to i odszedł.Zastanawiałem sie chwilę nad jego słowami, ale szybko skierowałem się znowu do szpitala.Wpadłem do sali Lili i zobaczyłem jak płacze.Szybko do niej podszedłem i mocno przytuliłem.Zacząłem ją uspokajać i całować po twarzy. Po kilku minutach usnęła mi w ramionach.



                                                       NEXT= 15 GWIAZDEK 2 KOMENTARZE
Nudny trochę, ale nie mam na nic czasu.Cieszcie się bo zamiast uczyć się na angielski 230 słówek piszę wam rozdział ! Do następnego :D

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 12. Kocham cię ...

POV:Niall
Zaczekałem, aż ojciec i lekarz wyjdą z jej sali.Postanowiłem powiedzieć jej o moich uczuciach co do niej.Wszedłem do sali i usiadłem obok niej na krzesełku.Na początku zaczęliśmy się sobie przyglądać, ale postanowiłem przerwać tą niezręczną ciszę.Rozmawialiśmy o wszystkim.Postanowiłem w końcu powiedzieć jej to co leży mi na sercu.
-Lili, ja ... zakochałem się w tobie.Rozumiem, że nie odwzajemniasz moich uczuć, ale musiałem to powiedzieć.
-Niall, przestań gadać.
-Ale..
-Cicho!Wiesz pierwszy raz gdy spojrzałam w twoje oczy się zakochałam.To głupie, ale prawdziwe.Wtedy gdy gadaliśmy przed przyjściem mojej mamy zrozumiałam, że coś dla mnie znaczysz.Może to za wcześnie i krótko cię znam, ale ..
-Kocham cię.
Powiedzieliśmy równo te piękne dwa słowa.Potem wszystko potoczyło się szybko.Lili przyciągnęła mnie za szyję tak, że usiadłem na jej szpitalnym łóżku.Następnie poczułem jej miękkie i słodkie usta na swoich.Całowaliśmy się  namiętnie i bardzo mnie to podniecało.Niestety coś, a raczej ktoś nam przerwał.Lili od razu się zaczerwieniła i przytuliła do mojej klatki piersiowej.Odwróciłem głowę w stronę drzwi i zobaczyłem chłopaków, Sam i Beck. Wszyscy byli uśmiechnięci.
-No co? -zapytałem zdezorientowany.
-Nie nic tylko przyszliśmy się pożegnać. Pójdziemy na noc do Sam domu, odpoczniemy trochę i jutro z rana się nas spodziewaj, a ty Niall chodż.-powiedziała swój monolog Becka.
-Nie, ja jeszcze zostanę z Lili.
-Okej jak chcesz.
Gdy już każdy pożegnał się z Lili nareszcie sobie poszli.Położyłem się obok niej przyciągając ją do siebie i mocno przytuliłem.Leżałem tak i myślałem o nas, o pięknych oczach Lili.Nawet nie wiem kiedy usnąłem.


POV:Lili 
Wczorajszy dzień był dla mnie pełen emocji.Nie wiedziałam, że on czuje to samo co ja do niego. Jeszcze ten pocałunek, chciałabym żebyśmy byli razem, ale to na razie tylko marzenia.Gdy czuje, że coś obok mnie się porusza szybko otwieram oczy.I co widzę?
Widzę Nialla, nawet nie czułam, że mnie obejmował.Wtuliłam się w niego bardziej na co cicho zamruczał.Uśmiechnęłam się bawiąc się jego włosami.Niestety nie potrwało to długo, ponieważ ktoś wszedł do sali.Gdy odwróciłam głowę w tamtą stronę zobaczyłam osobę, której najmniej się spodziewałam.