poniedziałek, 23 lutego 2015

Rozdział 17.Lekcja trzecia.Minetka ... i spora erekcja.

POV:Lili
Jest 4 w nocy, a ja nie mogę spać.Cały czas myślę o tym sms-ie.Kto to może być?Boję się trochę, myślę, że jak wyjadę to przestanie do mnie pisać?Nie wiem.Przekręcam się na drugi bok i zamykam oczy.Słyszę jak ktoś wchodzi do mnie do pokoju.Lekko się wzdrygnęłam, ale leżałam dalej.Poczułam jak ktoś się koło mnie kładzie.Po chwili poczułam pocałunki na szyi.Lekko jęknęłam, gdy ktoś przygryzł mi szyję.Pomyślałam, że to Niall i się odwróciłam.Zgadłam.Na moim łóżku leżał Niall i szeroko się uśmiechał.
-Heej, kolejna lekcja?
-Czemu teraz?
-Bo mam mały problem...
Spojrzałam na niego zdziwiona, a on lekko się zarumienił.Spojrzałam w dół i zobaczyłam jego wielką erekcję. Przęłknęłam dosyć głośno ślinę, a blondyn się zaśmiał.
-Nie martw się, to nie anakonda.Ale jak  mi to zrobisz, odwdzięczę ci się.
-A jak nas ktoś usłyszy?
Pokiwał przecząco głową i wstał zamknąć drzwi  na klucz.Podał mi rękę abym przesunęła się na koniec łóżka. Stanął przede mną i zaczął mi wszystko tłumaczyć.
-Zdejmij moje bokserki.
Gdy wykonałam jego polecenie zobaczyłam jego sporych rozmiarów członka.
-Dotknij go, nie bój się.
Zrobiłam to i zaczęłam lekko poruszać w górę i dół.Niall zaczął cicho jęczeć, ale gdy drugą ręką zaczęłam ściskać jego jądra nie wytrzymał.Złapał mnie za włosy i wepchnął we mnie swojego członka.Nabrał szybkiego tempa, co chwilę docierał do końca mojego gardła.Pchał coraz dalej i szybciej.Po chwili wytrysnął do mojej buzi.Nie było żle, nie  był bardzo brutalny.
-Połknij.
Wykonałam jego polecenie, czując lekki strach przed tym.Gdy połknęłam, myślałam, że mogło być gorsze.
-Zdejmij spodenki i majtki.
-Ale..
-Nie będę patrzeć, nie teraz.Nie bój się mnie, powiedziałem, że się odwdzięczę.
Wykonałam jego polecenie i położyłam się na łóżku na plecach.Niall słysząc, że się nie ruszam odwrócił się przodem do mnie.Wszedł na łóżko i mnie pocałował.Oddałam  pocałunek, a w tym czasie Niall wsunął kolano między moje złączone nogi.Gdy zaczął schodzić pocałunkami na moją szyję.Po chwili odsunął się i chwycił moją lewą nogę.Zaczął składać na niej pocałunki, gdy doszedł do końca uda, tuż przy mojej kobiecości, zacisnęłam szybko nogi. Niall spojrzał na mnie i znowu rozszerzył moje nogi.Zaczął całować i ssać lekko moją łechtaczkę.Jęknęłam na to przyjemne doznanie.Niespodziewanie wsadził we mnie palec.Jęknęłam głośniej.Poruszał nimi szybko, gdy myślałam, że już dojdę, dołożył drugi, a potem trzeci palec.Jęczałam głośno, ale próbowałam się zastawiać ręką i poduszką.Po chwili doszłam, a Niall cały czas ssał i lizał moją kobiecość.Po kilku minutach się podniósł i uśmiechnął szeroko.
-Dziękuję, byłaś pyszna.


Tak, wiem dziwny :( ale nie mam jakoś dzisiaj weny ! Kto chce dedyk ?
Mam ważne pytanie:D
Ile chcecie pozycji zanim wydarzy się drama ?:D

niedziela, 22 lutego 2015

Lekcja druga.Malinki.


POV:Lili
Po wczorajszej lekcji z Niall'em jestem cały czas uśmiechnięta.Tata wiele razy pytał się czy na pewno dobrze się czuję, bo chodziłam tak cały czas.Niall też taki był.Chłopaki chyba się coś domyślili, ale wątpie, że któryś z nich zgadł.Sam jedzie z nami, jest już to załatwione.Nie boję się już, wiedząc, że to Nick pisał mi te sms-y.Nie mówiłam nic Niall'owi, żeby go nie martwić. Dzisiaj mamy jechać z Niall'em do mojego domu po wszystkie rzeczy.Wsiadamy właśnie z blondynem do samochodu i jedziemy w stronę mojego dawnego domu.Cieszę się, że będę miała przy sobie siostrę, tatę, Sam i chłopaków.Gdy podjeżdżamy pod dom, na podjeżdzie stoi jakiś czarny samochód.Prawdopodobnie ferrari.Podeszłam z chłopakiem do drzwi i nacisnęłam dzwonek.W progu stanęła moja matka, gdy nas zobaczyła zrobiła grymas i się odsunęła.Weszłam  z Niall'em do środka i gdy mieliśmy wchodzić na schody usłyszałam jak ktoś do mnie mówi.
-Witaj Lili, gdzie twoja siostrzyczka?
Zdziwiłam się, bo czemu obcy facet zna mnie i moją siostrę?
-Yy.. znamy się? Nie sądzę, żeby pana interesowało moje życie.
-Mam z wami więcej wspólnego niż ci się wydaje, jestem waszym..
Nie mogłam się dowiedzieć reszty zdania, bo moja matka zamknęła mu usta pocałunkiem.Wskoczyła na niego i przewróciła ich na sofę.Nie chciałam tego oglądąć, więc chwyciłam zszokowanego chłopaka koło mnie i pociągnęłam w górę schodów.
Gdy byliśmy w pokoju i wyjmowałam walizki Niall zaczął gadać.
-Wiesz co to za facet?
-Nie pierwszy raz go na oczy widzę.Jestem ciekawa kim dla nas jest, ale to mnie nie obchodzi.Mam to gdzieś, chcę wyjechać.
-Hmm... może zanim zaczniesz się pakować zrobimy drugą lekcję?
-Kusząca propozycja.Co na dzisiaj przygotowałeś?
-Zobczysz.
Chłopak pociągnął mnie za rękę i usiadł na łóżku.Pociągnął mnie tak, że siedziałam mu na kolanach.Uśmiechnął się i mnie pocałował.Odwzajemniłam pocałunek, ale po chwili zjechał ustami na moją szyję.Zaczął ją lizać, póżniej poczułam pocałunek i ugryzienie.Trochę zabolało, ale jęknęłam.Potem chuchnął na to zimnym powietrzem  i powtórzył te czynności jeszcze dwa razy.Niall widząc swoje dzieło uśmiechnął się i kazał zrobić sobie to samo, co on mi.
Zaczęłam całować jego szczękę, schodząc pocałunkami coraz niżej.Polizałam jego szyję, a chłopak jęknął.Bingo! Jego czułe miejsce.Pocałowałam i znowu polizałam.Po pieszczotach ugryzłam go w to miejsce, a Niall zajęczał głośniej.Chuchnęłam zimnym powietrzem na ślad i uśmiechnęłam się widząc sporych rozmiarów malinkę.Jeszcze nigdy nikomu tego nie robiłam.Chłopak złapał mnie za dłoń  i podeszliśmy do lustra.Ja na swojej miałam 2 małe i jedną większą.Ale za to Niall miał jedną dużą.Uśmiechnął się na moje dzieło.
-Jak na pierwszy raz to wow.Dzięki, teraz każdy będzie wiedział, że do kogoś należę.
-Hahha, nawzajem.
-Może dzisiaj jeszcze jedna lekcja?
-Co za dużo, to nie zdrowo.Chodż pomóż mi się pakować.
Po czterech godzinach skończyliśmy.Gdy znosiliśmy pudła do samochodu mojej mamy i tego faceta już nie było.Gdy poszłam do łazienki przemyć twarz wodą dostałam sms-a.

Od Nieznany:
Nie boisz się mnie,  a powinnaś.Widziałem to w twoich oczach.Nie martw się,niedługo się spotkamy na osobności. 

O nie... może to nie Nick ? Pomyślałam...



Nie martwcie się niedługo będzie tu normalnie cała kamasutra hahah dacie radę na 5 komentarzy ? :D

piątek, 20 lutego 2015

Rozdział 15.Lekcja pierwsza, czyli pierwszy namiętny pocałunek.


Rano, obudziły mnie promienie słoneczne.Po wczorajszej wiadomości, gdy położyłam się do łóżka w ogóle nie mogłam zasnąć.Spokrzałam na zegarek i zobaczyłam 8:35.
Spojrzałam na drugą połówkę łóżka, ale nie zobaczyłam tam Niall'a.Wzięłam mój telefon do ręki i napisałam do niego widomość.Gdy miałam ją wysyłać weszła moja zguba z kanapkami i kawą.Mniam.
Dwie kanapki podał mi,a sobie wziął trzy.Dał mi również kawę, moją ulubioną.
Gdy zjedliśmy i porozmawialiśmy, chłopak dał mi torbę z ubraniami, a sam poszedł po mój wypis.Gdy przebierałam bluzkę dostałam sms-a.Znowu ogarnął mnie lekki strach, ale po dłuższych zastanowieniaich stwierdziłam, że może to być Nick.
Ubierałam buty, gdy do sali wszedł mój tata i Niall.
-Lili, musimy porozmawiać w domu.
Nie wiedziałam o czym mój tata chce gadać, ale po chwili sobie przypomniałam pytanie Niall'a. Przeprowadzka.
Wyszłam z sali ramie w ramię z blondynem.Uśmiechnęłam się, gdy wyszłam na zewnątrz.Gdy wsiedliśmy do samochodu, ja oczywiście z tyłu przypomniało mi się o nowej wiadomości.Wyjęłam telefon i go odblokowałam.Spojrzałam na nadawcę i lekko się spięłam.
Od Nick:
Gra się właśnie rozpoczęła.
Od Nieznany:
Pilnuj się i blondyna.Zrobisz coś głupiego, będzie gorsza kara.
I wtedy wiedziałam, że to jest Nick.
Ale gdybym tylko wiedziała, jak się myliłam...
Po kilkunastu minutach stanęliśmy przed hotelem.Zdziwiłam się, ale nic nie mówiłam.Wsiedliśmy do windy i pojechaliśmy na 15 piętro.Wysiedliśmy i się nieco zdziwiłam widząc apartamentowiec.
Weszliśmy do jednego z pokoi i gdy zobaczyli, że jestem w pokoju każdy się na mnie rzucił przytulając.Uśmiechnęłam się lekko na takie gesty.Gdy wszyscy się ode mnie oderwali tata zaczął mówić o przeprowadzce do Londynu.
-Okej, zgadzam się.
Każdy już zaczął się cieszyć, ale gdy usłyszeli moje ale szybko ucichli.
-ale.. Sam ma jechać ze mną, nie zostawię jej tu.
Tata odetchnął z ulgą i powiedział, że to załatwi.Niall pociągnął mnie za rękę do jednego z pokoi i usiadł na łóżku.Pociągnął mnie tak, że siedziałam na jego kolanach.
-Zaczynamy lekcje?
-Ymm... okej.
-Oto lekcja pierwsza.Namiętny pocałunek.
-Ale Niall ja się  jeszcze no wiesz.. nie całowałam tak z facetem.
-Nie martw się tym.Powiem ci co masz robić.
-Okej.
-Przechyl głowę na prawo i zbliż się do mnie, lekko uchyl swoje wargi.Pocałuję cię, a mój język wślizgnę do twojej buzi, ty masz się o niego ocierać.
Lekko przytaknęłam głową i zrobiłam to co mi kazał.Poczułam jego język.Zbliżyłam mój język do niego i robiłam to co mi powiedział.Przez ten pocałunek czułam jak mam motylki w brzuchu. Uśmiechnęłam się lekko przez pocałunek, gdy brakowało nam tchu Niall lekko oderwał się od moich ust, zagryzając i ciągnąc moją dolną wargę.
-Byłaś świetna.

Rozdział 14.Dziwna wiadomość

Jeśli nie jest moja, nie będzie nikogo.
Zemszczę się.
Mam nawet plan, jak ją zdobyć nie robiąc nic.
Jeszcze będzie moja.
Jeszcze te jej piękne usteczka będą owinięte wokół mojego kutasa.
Jeszcze będzie błagać mnie, żebym to robił.
A najważniejsze.
Będzie krzyczeć moje imię i to ja będę jej koszmarem.

POV:Lili
Usnęłam w ramionach Niall'a, ale to nic nie dało.Co chwilę budziłam się z krzykiem.Niall uspokajał mnie, całując moją głowę.Jak dobrze, że jutro już z tąd wychodzę.Tu jest tak nie wygodnie.Spojrzałam na zegarek wiszący na ścianie i zdziwiłam się widząc godzinę 5:50.
Próbując nie obudzić chłopaka leżącego prawie na mnie, wyswobodziłam się z jego uścisku.Podeszłam do okna i lekko je uchyliłam.Usiadłam na parapecie i wpatrywałam się w krajobraz przede mną.
Gdy spojrzałam na dół zobaczyłam postać ubraną na czarno.Patrzyła prosto w moje okno.Wystraszyłam się, bo gdy ta osoba zobaczyła, że się na nią patrzę uśmiechnęła się perfidnie.Gdy zamknęłam na chwilę oczy i ponownie spojrzałam nikogo nie było.Myślałam, że to moja wyobrażnia stroi sobie żarty.Ale to było takie prwadziwe.Po chwili mój telefon się zaświecił, oznajmując, że dostałam sms-a.
Podeszłam do szafki i wzięłam go do ręki, odblokowując.Zobaczyłam wiadomość od nieznanego.
Od: Nieznany
Poznajesz mnie?Nie?Nie martw się niedługo się spotkamy.To jeszcze nie jest nawet początek twojego koszmaru.To się dopiero zacznie.Uważaj na siebie, ale bardziej na tego chłopaczka co leżał na tobie, gdy tu byłem.

Czytając to nie powiem, wystraszyłam się.Nie mogłam się skupić, żeby domyśleć się kto to był.Na dodatek był tu w sali.Boję się.Ale nie powiem nic Niall'owi.

Ona jest taka głupiutka.
Moja dziewczynka.
Pewnie się teraz boi.
Już niedługo się  nią odpowiednio zaopiekuje.
Wtedy pozna prawdę.

I jest kolejny dam dzisiaj jeszcze kilka rozdziałów :D

wtorek, 6 stycznia 2015

Rozdział 13. Nigdy nie będzie twoja!

POV: Niall
Nie spałem od kąt  Lili zaczęła bawić się moimi włosami.To naprawdę fajne uczucie!Poczułem jak bardziej się we mnie wtula.To wspaniałe uczucie jest mieć ją przy sobie.Usłyszałem jak ktoś otworzył drzwi.Nadal nie otwierałem oczu więc nie wiem kto przyszedł. Słyszałem tylko jak Lili wciągnęła głośno powietrze.Postanowiłem nadal udawać, że śpię i dowiedzieć się kto przyszedł.Nagle usłyszałem szept Lili.
-Po co przyszedłeś?
-Chciałem z tobą porozmawiać na osobności, ale widzę że nie mogę.
O nie.To on, który chciał uczyć moją Lili seksu.Pewnie powie jej, że się w niej zakochał.Ha! Ona kocha mnie ! Nie wygra ze mną.
-Przestań, Niall śpi.Mów co chciałeś.
-Okej, od początku gdy cię zobaczyłem zakochałem się w tobie.Chcę być twoim pierwszym.
Co?!
-Co?
-To co słyszałaś.On cię skrzywdzi Lili, ja nie.Proszę daj nam szansę..
Ja ci kurwa dam szansę !  Zacząłem udawać, że się budzę.Zamruczałem cicho i przyciągnąłem do siebie Lili.Po chwili otworzyłem oczy i spojrzałem prosto na Nicka..
-Co on tu robi ?
Zapytałem, jakbym się na prawdę teraz obudził.
-Emm, przyszedł mi coś powiedzieć o mojej mamie, prawda Nick?
-Yhh, ta jasne . To ja już się będę zbierał. Cześć. Lili zadzwoń do mnie jak będziesz miała czas i porozmawiamy na osobności.
-Okej.
Patrzyłem na nich i na lekki uśmiech Lili.Gdy już wyszedł Lili spojrzała na mnie i walnęła mnie w ramię.Udawałem, że mnie boli  i się za nie złapałem.
-Za co to ?
-Za to, że podsłuchiwałeś.
-Wcale nie!
-Nie udawaj, widziałam twoje wszystkie miny, zdziwienie, złość i smutek.Nie przejmuj się nim, kocham tylko ciebie.
-Wiem, też cię kocham.A co do tego pierwszego...
-Przestań!
-Mogę to ja cię uczyć?
Zapytałem ją mając na myśli to co Nick chciał z nią robić.Lekcje Seksu to nic złego ze mną.Chyba...
-CO?!
-Nie zmuszam cię.Przez najbliższe dwa miesiące nic wielkiego byśmy nie robili.Znam dużo fajnych pocałunków i jak nie chcesz to....
-Zgadzam się.I chcę to zrobić z tobą szybciej niż czekać te 2 miesiące.
Lekko się do niej uśmiechnąłem i pocałowałem w nos.
-Czas na śniadanie, moja księżniczka musi przytyć!
-Nie jestem chuda!
-Wcale.
Gdy przestaliśmy się dogadywać poszedłem na dół do sklepiku i kupiłem Lili kilka owoców, dwie bułki słodkie, sok, kakao i coś słodkiego.Sobie też coś wziąłem. Gdy jechałem windą myślałem nad tym czy moja Lili pojedzie z nami do Londynu.Gdy szedłem w stronę jej sali usłyszałem jakieś krzyki.Stałem właśnie pod drzwiami Lili.Wszedłem szybko i zobaczyłem jak Nick dobiera się do mojej księżniczki.
Szybko podszedłem do nich i odciągnąłem go jak najdalej.Wyprowadziłem go na zewnątrz szpitala i uderzyłem go w twarz.
-Masz ją zostawić.Nigdy nie będzie twoja!
-I twoja również.
Powiedział to i odszedł.Zastanawiałem sie chwilę nad jego słowami, ale szybko skierowałem się znowu do szpitala.Wpadłem do sali Lili i zobaczyłem jak płacze.Szybko do niej podszedłem i mocno przytuliłem.Zacząłem ją uspokajać i całować po twarzy. Po kilku minutach usnęła mi w ramionach.



                                                       NEXT= 15 GWIAZDEK 2 KOMENTARZE
Nudny trochę, ale nie mam na nic czasu.Cieszcie się bo zamiast uczyć się na angielski 230 słówek piszę wam rozdział ! Do następnego :D

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 12. Kocham cię ...

POV:Niall
Zaczekałem, aż ojciec i lekarz wyjdą z jej sali.Postanowiłem powiedzieć jej o moich uczuciach co do niej.Wszedłem do sali i usiadłem obok niej na krzesełku.Na początku zaczęliśmy się sobie przyglądać, ale postanowiłem przerwać tą niezręczną ciszę.Rozmawialiśmy o wszystkim.Postanowiłem w końcu powiedzieć jej to co leży mi na sercu.
-Lili, ja ... zakochałem się w tobie.Rozumiem, że nie odwzajemniasz moich uczuć, ale musiałem to powiedzieć.
-Niall, przestań gadać.
-Ale..
-Cicho!Wiesz pierwszy raz gdy spojrzałam w twoje oczy się zakochałam.To głupie, ale prawdziwe.Wtedy gdy gadaliśmy przed przyjściem mojej mamy zrozumiałam, że coś dla mnie znaczysz.Może to za wcześnie i krótko cię znam, ale ..
-Kocham cię.
Powiedzieliśmy równo te piękne dwa słowa.Potem wszystko potoczyło się szybko.Lili przyciągnęła mnie za szyję tak, że usiadłem na jej szpitalnym łóżku.Następnie poczułem jej miękkie i słodkie usta na swoich.Całowaliśmy się  namiętnie i bardzo mnie to podniecało.Niestety coś, a raczej ktoś nam przerwał.Lili od razu się zaczerwieniła i przytuliła do mojej klatki piersiowej.Odwróciłem głowę w stronę drzwi i zobaczyłem chłopaków, Sam i Beck. Wszyscy byli uśmiechnięci.
-No co? -zapytałem zdezorientowany.
-Nie nic tylko przyszliśmy się pożegnać. Pójdziemy na noc do Sam domu, odpoczniemy trochę i jutro z rana się nas spodziewaj, a ty Niall chodż.-powiedziała swój monolog Becka.
-Nie, ja jeszcze zostanę z Lili.
-Okej jak chcesz.
Gdy już każdy pożegnał się z Lili nareszcie sobie poszli.Położyłem się obok niej przyciągając ją do siebie i mocno przytuliłem.Leżałem tak i myślałem o nas, o pięknych oczach Lili.Nawet nie wiem kiedy usnąłem.


POV:Lili 
Wczorajszy dzień był dla mnie pełen emocji.Nie wiedziałam, że on czuje to samo co ja do niego. Jeszcze ten pocałunek, chciałabym żebyśmy byli razem, ale to na razie tylko marzenia.Gdy czuje, że coś obok mnie się porusza szybko otwieram oczy.I co widzę?
Widzę Nialla, nawet nie czułam, że mnie obejmował.Wtuliłam się w niego bardziej na co cicho zamruczał.Uśmiechnęłam się bawiąc się jego włosami.Niestety nie potrwało to długo, ponieważ ktoś wszedł do sali.Gdy odwróciłam głowę w tamtą stronę zobaczyłam osobę, której najmniej się spodziewałam.

poniedziałek, 22 grudnia 2014

Rozdział 11. Tato...

POV:Lilii
Gdy się obudziłam widziałam tą radość w jego oczach.Jestem ciekawa czy oni cały czas przy mnie byli, w szczególności on.Gdy tak leżałam i czekałam na lekarza ktoś wszedł do mojej sali.Byłam pewna, że to lekarz i nie odwracałam głowy.Lecz gdy nikt się nic nie odzywał lekko się podniosłam. Zobaczyłam wysokiego mężczyznę, który mi się przyglądał.Miał duże niebieskie oczy i ciemne ciemne włosy. Już miałam otwierać usta gdy zadał mi pytanie.
-Jak się czujesz?
-Ymm, dobrze.Kim pan jest?
Podszedł do mojego łóżka i usiadł na krześle.Przypatrywałam się wszystkim jego ruchom.Popatrzył na mnie i odpowiedział coś co totalnie mnie zdziwiło.
-Jestem twoim tatą.
-Ale jak to?
-Gdy dowiedziałem się od Beck, że jesteś w szpitalu i możesz umrzeć to co miałem sobie spokojnie siedzieć?Musiałem dowiedzieć się co się stało i coś zrobić żebyś mi wybaczyła to, że cię zostawiłem.Sama z matką dużo przeżyłaś.Przepraszam, że cie nie odwiedzałem...
Po jego policzkach zaczęły płynąć łzy.
-Nie płacz.. tato.To nic. Podobno tylko silne osoby dużo przechodzą.
Powiedziałam lekko się uśmiechając.Spojrzał na mnie i usiadł na moim szpitalnym łóżku.Przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Jesteś najsilniejszą osobą jaką znam córciu.
Gdy się tak przytulaliśmy, wszedł lekarz.
-Witam moją pacjentkę.Powiem tak, gdy twój stan zdrowia będzie stabilny do końca tego tygodnia wypisujemy cię. Jeśli jednak będzie coś nie tak, to prztrzymamy cię jeszcze kilka dni.Zaraz przyjdzie pielęgniarka zmienić ci opatrunki.Jeśli mógłbym prosić pana na chwilę, chciałbym panu coś przekazać.
-Tak, dobrze.Zaraz przyjdę.
Powiedział mój tata.Jeju jak to brzmi.Pierwszy raz mówie zdanie gdzie używam wyrazu tata.Dziwnie się z tym czuję, ale bardzo się cieszę.Nareszcie uwolnię się od matki.Po chwili lekarz wychodzi, a tata całuje mnie w czoło i obiecuje zaraz wrócić.Myślę jak to teraz będzie, lecz przerywa mi moje rozmyślanie otwierane drzwi.Spoglądam w tamtą stronę i widzę Nialla.Uśmiecham się na jego widok.Podchodzi do łóżka i siada na krzesełku obok.Przez chwilę patrzymy w siebie w ciszy.Po chwili Niall zaczyna rozmowę.Gadamy tak przez kilka minut, aż nagle wyznaje mi coś, czego się nie spodziewałam.Chociaż, ja o tym w sumie marzyłam, od kąd go spotkałam...