niedziela, 22 lutego 2015

Lekcja druga.Malinki.


POV:Lili
Po wczorajszej lekcji z Niall'em jestem cały czas uśmiechnięta.Tata wiele razy pytał się czy na pewno dobrze się czuję, bo chodziłam tak cały czas.Niall też taki był.Chłopaki chyba się coś domyślili, ale wątpie, że któryś z nich zgadł.Sam jedzie z nami, jest już to załatwione.Nie boję się już, wiedząc, że to Nick pisał mi te sms-y.Nie mówiłam nic Niall'owi, żeby go nie martwić. Dzisiaj mamy jechać z Niall'em do mojego domu po wszystkie rzeczy.Wsiadamy właśnie z blondynem do samochodu i jedziemy w stronę mojego dawnego domu.Cieszę się, że będę miała przy sobie siostrę, tatę, Sam i chłopaków.Gdy podjeżdżamy pod dom, na podjeżdzie stoi jakiś czarny samochód.Prawdopodobnie ferrari.Podeszłam z chłopakiem do drzwi i nacisnęłam dzwonek.W progu stanęła moja matka, gdy nas zobaczyła zrobiła grymas i się odsunęła.Weszłam  z Niall'em do środka i gdy mieliśmy wchodzić na schody usłyszałam jak ktoś do mnie mówi.
-Witaj Lili, gdzie twoja siostrzyczka?
Zdziwiłam się, bo czemu obcy facet zna mnie i moją siostrę?
-Yy.. znamy się? Nie sądzę, żeby pana interesowało moje życie.
-Mam z wami więcej wspólnego niż ci się wydaje, jestem waszym..
Nie mogłam się dowiedzieć reszty zdania, bo moja matka zamknęła mu usta pocałunkiem.Wskoczyła na niego i przewróciła ich na sofę.Nie chciałam tego oglądąć, więc chwyciłam zszokowanego chłopaka koło mnie i pociągnęłam w górę schodów.
Gdy byliśmy w pokoju i wyjmowałam walizki Niall zaczął gadać.
-Wiesz co to za facet?
-Nie pierwszy raz go na oczy widzę.Jestem ciekawa kim dla nas jest, ale to mnie nie obchodzi.Mam to gdzieś, chcę wyjechać.
-Hmm... może zanim zaczniesz się pakować zrobimy drugą lekcję?
-Kusząca propozycja.Co na dzisiaj przygotowałeś?
-Zobczysz.
Chłopak pociągnął mnie za rękę i usiadł na łóżku.Pociągnął mnie tak, że siedziałam mu na kolanach.Uśmiechnął się i mnie pocałował.Odwzajemniłam pocałunek, ale po chwili zjechał ustami na moją szyję.Zaczął ją lizać, póżniej poczułam pocałunek i ugryzienie.Trochę zabolało, ale jęknęłam.Potem chuchnął na to zimnym powietrzem  i powtórzył te czynności jeszcze dwa razy.Niall widząc swoje dzieło uśmiechnął się i kazał zrobić sobie to samo, co on mi.
Zaczęłam całować jego szczękę, schodząc pocałunkami coraz niżej.Polizałam jego szyję, a chłopak jęknął.Bingo! Jego czułe miejsce.Pocałowałam i znowu polizałam.Po pieszczotach ugryzłam go w to miejsce, a Niall zajęczał głośniej.Chuchnęłam zimnym powietrzem na ślad i uśmiechnęłam się widząc sporych rozmiarów malinkę.Jeszcze nigdy nikomu tego nie robiłam.Chłopak złapał mnie za dłoń  i podeszliśmy do lustra.Ja na swojej miałam 2 małe i jedną większą.Ale za to Niall miał jedną dużą.Uśmiechnął się na moje dzieło.
-Jak na pierwszy raz to wow.Dzięki, teraz każdy będzie wiedział, że do kogoś należę.
-Hahha, nawzajem.
-Może dzisiaj jeszcze jedna lekcja?
-Co za dużo, to nie zdrowo.Chodż pomóż mi się pakować.
Po czterech godzinach skończyliśmy.Gdy znosiliśmy pudła do samochodu mojej mamy i tego faceta już nie było.Gdy poszłam do łazienki przemyć twarz wodą dostałam sms-a.

Od Nieznany:
Nie boisz się mnie,  a powinnaś.Widziałem to w twoich oczach.Nie martw się,niedługo się spotkamy na osobności. 

O nie... może to nie Nick ? Pomyślałam...



Nie martwcie się niedługo będzie tu normalnie cała kamasutra hahah dacie radę na 5 komentarzy ? :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz