Z perspektywy Lilli.
Nie mogłam w to uwierzyć.Jak mogła mnie tak okłamać?Wzięłam akt urodzenia i poszłam do siebie.Napisałam do Sam sms-a.
,,Do SAM <3,,
Hej, mogę u ciebie przenocować kilka dni ?
Po kilkunastu sekundach dostałam odpowiedź.
,,Od SAM<3,,
Jasne, coś się stało?
,,Do SAM<3,,
Powiem ci wszystko jak przyjdę.
Szybko spakowałam kilka ubrań i kosmetyków do torby.Wzięłam kartkę i napisałam mamie wiadomość.
,,Nie szukaj mnie.Daj mi przemyśleć coś o czym powinnaś powiedzieć mi od razu.Mam siostrę bliźniaczkę, czemu mi nie powiedziałaś?! I na dodatek powiedziałaś, że tata odszedł tylko od nas do jakiejś dziwki.Nie dziwię się, na pewno jest lepsza niż ty!,,
Szybko wzięłam akt i kartkę zbiegając na dół.Kartkę zostawiłam, a akt wzięłam ze sobą.Szybko ubrałam moje converse i wybiegłam z domu wpadając na kogoś.Podnosząc głowę do góry zauważyłam...
Z perspektywy Becki.
Wstałam rano przez krzyki dochodzące z dołu.Wyszłam z mojej sypialni na dół.W salonie zauważyłam tatę krzyczącego na One Direction.Mieli niezłego kaca, widać to było na kilometr.Zaśmiałam się cicho na co wszyscy zwrócili na mnie uwagę.Tata odwrócił się w moją stronę i zlustrował mnie wzrokiem, tak jak reszta chłopaków.Zarumieniłam się lekko, ponieważ byłam w mojej skąpej piżamce.Zazwyczaj chodzę nago, ale gdy tata jest w domu staram się zakładać bieliznę.Nagle mój tata przyłapał chłopaków na gapieniu się na mnie.
-Ej, co to ma być! Patrzcie się na mnie, a nie na moją córkę.Harry, Becki oczy ma wyżej.
Zaśmiałam się z tego i poszłam do kuchni.Gdy sięgałam po szklankę poczułam ciepłe ręce na moich biodrach.
-Hej, mam dość krzyków twojego taty-wyszeptał, przygryzając moje ucho.
Odwróciłam się, żeby zobaczyć kto to był.Harry.
-Wiem, to moja wina.Nie jestem przyzwyczajona chodzić rano ubrana w domu.Zazwyczaj chodzę nago.-zaśmiałam się, a Harry ze mną.
-Muszą być wtedy fajne widoczki.
Jego usta były zaledwie kilka centymetrów od moich, gdy nagle usłyszeliśmy krzyk mojego ojca.
-Nie dość, że się na nią bezczelnie gapisz, to jeszcze chcesz ją całować?! Harry! Chcesz wychodzić na imprezy czy nie?!
-Przepraszam, ja...
-Skończ już, nie pogrążaj się.A ty Becki idź na górę się ubierz.Przecież oni jakby chcieli wzięli by cię tu na tym stole.Wyszedłby jebany sześciokącik.
Wybuchłam śmiechem na to co powiedział mój tata.Nie tylko ja Zayn, Liam, Lou i Niall leżeli na podłodze i nie mogli wytrzymać ze śmiechu.Harry też się śmiał, ale miał lekko czerwone policzki.Czyli chciałby mnie przelecieć.Poszłam na górę i ubrałam się w to.
Poszłam do pokoju taty, nagle przypominając sobie o moim akcie urodzenia.Przeszukałam wszędzie, ale nic nie było.Ale chwila zostało mi jeszcze jego biurko.Nikomu nie pozwala go dotykać, ani siadać przy nim jakby to był cenny skarb.Otworzyłam pierwszą szufladę, w której znajdowały się zdjęcia.. bliźniaczek?Chyba tak.. Jestem ciekawa kto to..Pod spodem był mój akt urodzenia.Gdy go przeczytałam miałam łzy w oczach.Nie spodziewałam się po tacie, że mógłby mnie tak okłamać.
A jednak next dzisiaj :)
Zajebisty :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny xD
Weny zycze :)