wtorek, 25 listopada 2014

Rozdział 9.Kocham ją.

Te kilkadziesiąt minut wcześniej 
POV: Niall
Gdy usłyszałem o czym rozmawiają nie wytrzymałem.Musiałem stamtąd iść.Mówił o Lili jakby interesowało go tylko jej dziewictwo. Nienawidzę takich ludzi.Wyszedłem na dach budynku, siadając na jego krawędzi.Myślałem  o niej.O jej pięknych oczach i charakterystycznym uśmiechu.Nie jest taka jak Becki.Choć wyglądają tak samo, różnią się od siebie jak dwie krople wody.Poczułem jak ktoś mnie obserwuje.Pewnie chłopaki zobaczyli jak gwałtownie wstałem i kogoś przysłali.
-Idź sobie kimkolwiek jesteś, chcę być teraz sam.
-Nie, chcę porozmawiać.-usłyszałem cichy głos Sam.
-Okej, jak chcesz.
Siedzieliśmy przez kilka minut w ciszy, myśląc.Nie wiem o czym myślała Sam, ale ja cały czas w głowie miałem Lili.Jest taka piękna i mądra, dlaczego ona nie może być moja.Moją fantazję  o niedostępnej dziewczynie przerwały słowa Sam.
-Posłuchaj Niall.Widzę, że coś czujesz do niej.Lili, ona przeszła wiele i nie ufa od razu ludziom.Ale zobaczyłam ją z nią, rozmawiała z tobą na luzie, jakby znała cię od lat.Nikomu nie pozwalała się do siebie zbliżyć, lecz ciebie potraktowała inaczej.Zastanawiałeś się kiedyś nad tym czy można coś wyczytać z oczu?Ja tak, wszystkie emocje Lili widzę w jej oczach.Jak poznała ciebie, wiesz co zobaczyłam? Fascynacja, przyjażń,zauroczenie, a może nawet miłość? Nie wiem, nie jestem pewna tego ostatniego, ale wiem jedno, nie strać jej.Nick to kutas, chce ją pewnie dlatego, że jest dziewicą.Walcz o nią.
Płakałem, wiem jestem facetem, ale co z tego.Kocham ją. Wiem to już teraz.Muszę się ogarnąć i zająć się nią w tych ostatnich dniach wolnego.
-Dziękuję, choć na dół.Chce wiedzieć co z nią.
-Okej, ale uważaj na Nicka.
-Będę.

POV:Lili
Czułam się jakbym była pod wodą.Byłam ogłuszona i nic nie czułam.Nagle znalazłam się na jakiejś ścieżce.Szłam nią i widziałam siebie w przyszłości.Koło mnie biegały małe dzieci.Usłyszałam wołanie mojego imienia.Szłam za tym głosem.Po pewnym czasie gdy była już blisko celu zobaczyłam... babcię.Biegłam, żeby ją przytulić, ale zatrzymała mnie.
-Zaczekaj, też się cieszę, że cię widzę, ale chcę ci coś pokazać.
-Tęskniłam za tobą.
-Ja też, ale patrz.
Spojrzałam i zobaczyłam mężczyznę.
-Kto to babciu?
-Twój przyszły mąż.
Mężczyzna odwrócił się w naszą stronę,rozpoznałam w nim...



krótki,ale muszę się uczyć,do next :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz